sobota, 5 maja 2012

Mieszkałam w skansenie...


Mieszkałam w skansenie. Naprawdę! :) Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że domki, które zachowały się w niektórych częściach wioski należą do skansenu... ciągle jeszcze żywego. Niektóre zamieszkałe, inne już nie. Brak gospodarzy wyraźnie odbija się na ich stanie. Wokół niektórych sprzęty domowe (krzesła, stoliki, donice) wyniesione z domu, jakby tylko na chwilę – w rzeczywistości stoją tak od wielu lat, poddane sile niszczącego czasu, deszczu i słońca.
Miejsce, o którym piszę to Uście Solne. Kilkaset lat temu prężnie rozwijający się ośrodek handlowy, a obecnie magiczne miejsce gdzie zatrzymał się czas.








Wieczorem można kupić świeży chleb... prosto z piekarni...

... a także ciepłe droźdżówki :o)

12 komentarzy:

  1. Cudne zdjęcia!:) Sielsko i bardzo klimatycznie : ]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak, bardzo sielsko i spokojnie, idealne miejsce na odpoczynek od miasta, pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Mój faworyt to zdjęcie piekarni :) Boskie!
    Są w Polsce magiczne miejsca... trzeba tylko dobrze patrzeć.
    Miło mi, że podobają Ci się moje ilustracje. Odciągają bardzo od tradycyjnego rysunku, ale przynoszą dużo przyjemności. Coś za coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że to zdjęcie Ci się podoba, mnie przede wszystkim przypomina wieczorne i nocne wyprawy do piekarni co było wielką przyjemnością;)

      Usuń
  3. Wspaniałe zdjęcia, takie lekko przygaszone w kadrach i kolorycie i na koniec ta ożywcza piekarnia :)
    Trafiłam do Ciebie z bloga Mimi i za pozwoleniem zagoszczę na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jo! Wpadaj tak często jak tylko masz ochotę:) Miło że zdjęcia Ci się podobają, pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  4. Ogromnie lubię takie miejsca, a Ty doskonale oddałaś jego klimat !
    Zapamiętam sobie tą nazwę - Uście Solne, może kiedyś jakaś droga właśnie tam mnie zaprowadzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez lubię stare i mam do nich sentyment, a do tej miejscowości szczególnie, zwłaszcza że przyjeżdżam tu do rodziców i odpocząć od Krakowa, wracają wspomnienia z dzieciństwa ;) Dziękuję za komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, jaki cudny klimat. rzeczywiście, czas się tam zatrzymał i zatrzymał swój urok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dużo takich miejsc jeszcze..."żywych skansenów", ciągle zamieszkałych i pełnych uroku:-)

      Usuń